niedziela, 29 czerwca 2014

3. Jedno spojrzenie.

   Długie godziny rozmyślał. Wiedział, że ją krzywdzi dlatego postanowił się wycofać. Nie będzie zwracał na nią uwagi i zacznie żyć czymś innym niż dręczenie słabszych. Może wtedy wyrzuty sumienia dadzą mu spokój.
    Wyszedł z lochów i skierował się do Wielkiej Sali na śniadanie. Usiadł na swoim miejscu przy stole Slytherinu , z którego miał doskonały widok na wejście i stół Gryffindoru. Ku jego uldze czekoladowooka nie pojawiła się na śniadaniu. Cały bieżący i kolejny dzień jej nie spotkał. Cieszyłby się pewnie, że plan idzie po jego myśli, gdyby nie ten paskudny głosik w jego głowie mówiący, że unikanie jej nic nie zmienia. Zaniepokoiło go też, że Gryffonka nie pojawiała się na zajęciach. Nie wiedział, jakim cudem, ale nie potrafił już powiedzieć, że dziewczyna go denerwuje, a wszystko za sprawą dwóch dni.  Najdziwniejsze było to, że martwił się o nią. Nie martwił się nawet o znajomych, a co dopiero o wroga.
  Po ostatniej, poniedziałkowej lekcji postanowił dyskretnie jej poszukać. Był na błoniach, w Skrzydle Szpitalnym, a nawet w Pokoju Życzeń – nigdzie ani śladu.
Zrezygnowany, udał się na szczyt wieży astronomicznej. Wyciągnął mugolskiego papierosa i zapalił. Wraz z dymem uchodziły z niego emocje dzisiejszego dnia.
-Szukałem Granger. Po cholerę szukałem Granger? Co chciałem tym osiągnąć? Przecież ona nic dla mnie nie znaczy, a ja zachowuję się jak jakiś zakochany palant. I tak jej nie przeproszę, bo jestem tchórzem- tłumaczył sobie nieświadomie na głos.  Nagle zza jego pleców odezwał się zachrypnięty głos
 – Naprawdę mnie szukasz, Malfoy? Kto by pomyślał, że wielkiego pana arystokratę, będzie obchodziła szlama.  Znów chcesz się bawić moim kosztem? Sprawia ci to przyjemność, że ja cierpię, że każde twoje słowo boli jakby po moim sercu przebiegło stado rozwścieczonych hipogryfów ? Po cholerę mnie szukałeś,  bo nie uwierzę, że chcesz przeprosić. Ludzie się nie zmieniają. Poprawka – Tacy ludzie jak ty się nie zmieniają, a na pewno nie w kilka dni.- już miała kontynuować, ale przerwał jej – Wiem jak to wygląda, ale nic mnie to nie obchodzi. Szukałem cię tylko dlatego, żeby ci powiedzieć, że nie będę już na ciebie zwracał uwagi. Od dziś Granger się nie znamy. Ja nie mówię nic o tobie, a ty o mnie. To tyle. Nara. – zakończył poddenerwowany tym, że dziewczyna od razu na niego naskoczyła nie dając szansy na obronę, ale czy on kiedykolwiek jej dał taką szansę ?
Zbiegał schodami w dół. W pewnym momencie usłyszał cichy szloch roznoszący się echem odbijającym się od murów.  Czuł, że powinien tam wrócić, jakoś to naprawić, ale jednak szedł przed siebie. W końcu co miał jej powiedzieć? Że przeprasza, bo nie chce mieć wyrzutów sumienia ? To byłby cios poniżej pasa.
  Zatrzymał się dopiero na jednym z balkonów wieży, by dokończyć w spokoju zapalonego wcześniej papierosa.
***
  Z jednej strony czuła się wolna i szczęśliwa, a z drugiej przerażało ją to. Już nigdy więcej żadnych obelg, wyzwisk i pogardy ze strony blondwłosego, ale jak długo wytrzyma bez obrażania jej?  Czy to nie jest podstęp? Czy to był jedyny powód, dla którego ją szukał ? Na te pytania panna Wiem-To- Wszystko nie znała odpowiedzi. 

Dopiero po kilku dniach zrozumiała.
Drogi Pamiętniku!
 Cierpię, tak bardzo cierpię. Wiem, że sama chciałam, żeby mnie nie widział, żeby skończył mnie obrażać, ale teraz czuję się jeszcze gorzej.  Każdej nocy w snach widzę jego twarz. W KAŻDYM śnie, nie ważne, czy dobrym, czy w koszmarze.  Dopiero teraz rozumiem znaczenie słów „ Obojętność jest gorsza od nienawiści”
   Gdy na niego patrzę, w jego szare tęczówki widzę tylko pustkę. Żadnej reakcji. Założę się, że nawet gdybym spadła mu na głowę, to nadal udawałby, że mnie nie widzi. Czy jemu jest naprawdę trudno się opamiętać, by mnie nie skrytykować? Czy musi traktować mnie jak powietrze?
 Powoli zaczynam rozumieć, dlaczego tak bardzo czułam się skrzywdzona i dlaczego tak mocno bolało. Zaczęło się wtedy w pociągu. Jedno spojrzenie.. .
Nie jestem pewna, ale…chyba kocham tego dupka.

 H.G.

1 komentarz:

  1. Cudowny rozdział^^ Dziwię się, że nie został jeszcze przez nikogo skomentowany! Ja komentuję go po raz drugi, bo ten pierwszy komentarz chyba się nie dodał skoro go tu nie ma ;) Czekam na następny :)
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga o Harrym i Pansy: http://hansy-true-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń